Głos serca, asertywność a emocje.
Kiedy parę lat temu zaczynałam pracę nad sobą nigdy bym nie powiedziała, że jednym z wątków wiodących kozetki stanie sie moja nieumiejętność powiedzenia <nie>.
Jak to? Ja?
Pracuje przecież w korporacji na odpowiedzialnym stanowisku, dobrze zarabiam, podróżuję po świecie, mam bogate życie uczuciowe, towarzyskie, rozwijam swoje pasje itd.
Co to ma wspólnego z asertywnością i wybieraniem Siebie?
A no to że jednak dokonuję w życiu wyborów, podejmuję decyzje, znaczy że po drodze jednak odrzucam to co mi nie odpowiada - czyli mówię komuś/czemuś <nie> - a wybieram to co chcę.
Najpierw trzeba wiedzieć czego się chce.
A czy to jest takie oczywiste?
Może w kwestii wyboru smaku lodów dla większości ludzi tak.
Dla mnie wybór smaku lodów zajmował 2 razy więcej czasu niż osobom stojącym obok w kolejce :)
I do dzisiaj zdarza mi się mieć problem z decyzyjnością.
Ważniejszych wyborów dokonywałam jednak zawsze z zaskakującą odwagą i iście zadziwiającą konsekwencją. Znajomi zawsze żartowali, że łatwiej mi kupić bilet i wsiąść do samolotu i polecieć na drugi koniec planety niż zamówić obiad w restauracji bo zanim się zdecyduję na co mam ochotę to wszyscy już będą jeść deser:)
Ale te większe wybory, które sprawiały że udawało mi się dokańczać projekty zawodowe, zdobywać kolejne szczyty czy wsiadać do tych samolotów, nie przychodziły wbrew pozorom z lekkością.
Zawsze zastanawiałam się czy to co robię to DOBRA decyzja.
No właśnie ale decyzja ma być dobra DLA KOGO?
Asertywność to nie tyle jest sztuka mówienia <nie> komuś czy czemuś, ile sztuka słuchania Siebie i powiedzenia <tak> Sobie.
Patrząc na to ilu z nas żyje tak jak oczekują od nas wszyscy na około (partnerzy, rodzice, społeczeństwo etc) próbując zadowolić świat, zdałam sobie sprawę, że asertywność to nie zawsze jest sztuka mówienia <nie> komuś lub czemuś ile sztuka słuchania Siebie i powiedzenia <tak> Sobie.
Czy Ty wiesz czego chcesz i masz na tyle odwagi żeby za tym iść?
Na ile Twoja wiara w siebie i poczucie własnej wartości opiera się na tym, czy i na ile akceptują Cię inni?
Jesteś fajna jeśli nie sprzeciwiasz się, nie złościsz się.
Jesteś spoko jeśli jesteś twardy i nie łamiesz się.
A co jeśli masz potrzebę płakać za każdym razem kiedy się wzruszysz?
A co jeśli złościsz się i krzyczysz?
Co wtedy?
Z reguły automatycznie u wielu z nas pojawia się poczucie winy. Pojawia się ono gdyż większość z nas nauczono, a potem już sami z każdym wyborem utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że wyrażanie naszych trudnych emocji będzie krzywdzące lub niekomfortowe dla innych.
Co ma wyrażanie emocji wspólnego z asertywnością?
No jeśli asertywność to umiejętność słuchania Siebie to pierwszym krokiem do tego jest przyzwolenie na emocje.
Bo to one są naszą lampką kontrolną.
To one są jednym z głosów Naszego Wewnętrznego Ja.
To dzięki emocjom wiemy, że, z czymś czujemy się fajnie lub nie fajnie.
To dzięki emocjom wiemy, że ktoś przekracza nasze granice.
I to dzięki emocjom możemy znaleźć drogę do podążania za głosem serca.
Załóż maskę tlenową najpierw SOBIE
Nie znalazłam dotychczas innego klucza do dobrych wyborów niż bycie w całkowitej zgodzie ze Sobą. Nawet wtedy kiedy moja złość czy negatywne reakcje okazują się nie do końca słuszne.
Bo by podążać za głosem serca trzeba dać Sobie prawo do błędu.
Wiem, że jeśli nie będę wierna Sobie, że jeśli będę naruszać Swoje granice po to żeby ktoś poczuł się lepiej to prędzej czy później odbije się to czkawką zarówno mi jak i tej drugiej osobie.
Niezależnie od tego jak dobre intencje by za tym nie stały.
Bo wierzę że moja wartość i szczęście nie zależy od tego czy i na ile akceptują mnie inni.
Każdy z nas w głębi serca pragnie nie tylko swojego szczęścia ale chce też żeby ludzie wokół niego byli szczęśliwi.
Ale pamietajmy ze, to o Siebie trzeba zadbać najpierw.
Bo wtedy i tylko wtedy kiedy będziemy w zgodzie ze Sobą, ludzie wokół nas będą również czuć się dobrze.
Czy Ty podążasz za głosem serca i umiesz wybrać Siebie?